W dniu 10 lutego 2010 roku mocą uchwały Rady Miejskiej w Łodzi dotyczącej stanowiska Rady Miejskiej w Łodzi o dofinansowania spółki „Łódzki Klub Sportowy Piłkarska Spółka Sportowa” z budżetu miasta Łodzi ustanowiono, że ŁKS nie otrzyma kwoty 3,6 milionów złotych na dalsze funkcjonowanie. Decyzja ta sprawiła prawdopodobne zniknięcie na najbliższe lata z piłkarskiej mapy Polski najstarszego łódzkiego stowarzyszenia sportowego.
(kłamstwo nasjtarszy był Sokół)
Łódzki Klub Sportowy istnieje od 1908 roku Przez lata ludzie związani z Klubem dawali dowody swojego patriotyzmu(
szczególnie podczas 1 wojny kiedy grali sobie w najlepsze) i oddania zasadom czystej rywalizacji sportowej. To ŁKS jest jednym z klubów, które wystąpiły w pierwszych mistrzostwach Polski w 1921 roku, to ŁKS jest jednym z założycieli piłkarskiej ligi w naszym kraju, to ŁKS dostarczył wielu wybitnych reprezentantów, z których znaczna część była wychowankami Klubu, to wreszcie ŁKS przez lata dawał, wciąż daje i jesteśmy przekonani, że dawać będzie, radość tysiącom łodzian, obywatelom naszej ojczyzny.
Zwracamy się do Pana nie tylko, jako do Prezesa Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, ale jako do sympatyka piłki nożnej, wiernego kibica, któremu dobro polskiej piłki nożnej leży głęboko na sercu. Panie Premierze, prosimy przyjrzeć się sprawie!(
w której nie ma nic niezgodnego z prawem, a jedynie nie marnowanie publicznej kasy)
W 2007 roku ŁKS stracił na rzecz Miasta Łódź swoje tereny, z którymi związany był od lat 20-tych ubiegłego wieku. Na boiskach treningowych, na których swoje umiejętności szkolili m.in. tacy piłkarze jak Jan Tomaszewski,
(obecnie klaun polskiej piłki sfrustrowany swoją osoba)Marek Dziuba, Stanisław Terlecki, Tomasz Wieszczycki, Marek Saganowski
(gdzie są ci piłkarze obecnie czemu nie pomagają) i Tomasz Kłos, stanęła hala wielofunkcyjna, którą poszczycić się może się nie tylko Łódź, ale także i Rzeczpospolita Polska. W zamian obiecano Łódzkiemu Klubowi Sportowemu wybudowanie boisk treningowych w innym miejscu. Do dziś boisk tych nie ma, a piłkarze ŁKS, przede wszystkim ci młodzi, będący nadzieją polskiej piłki, muszą borykać się z tak prozaicznym problemem, jak baza treningowa.(
to akurat wina ich nieudolnych władz)
Przez lata łódzcy politycy traktowali ŁKS „po macoszemu”, nie interesując się coraz gorszą sytuacją Klubu.
(tak samo olewano Widzew w 2004, to nie politycy mają otrzymywać klub) W chwili, kiedy to jedno z najbardziej zasłużonych stowarzyszeń sportowych w Polsce(
zasłużone może inne sekcje na pewno nie piłkarska) stanęło na krawędzi swego istnienia, pojawiła się szansa na odbudowanie Łódzkiego Klubu Sportowego. Łódzcy radni oraz powołany przez Pana, Pełniący Funkcję Prezydenta Miasta Łodzi, zadecydowali jednak inaczej. Ich pobudek znać nie chcemy, bo jest nam najzwyczajniej wstyd,(że tam żebrzemy o publiczne pieniądze) że wybraliśmy osoby tak nieodpowiedzialne i niesłuchające głosów swoich wyborców.
(tutaj bredzą już maksymalnie, kibice Widzewa również wybrali te władze i z ich punktu widzenia decyzja jest słuszna) Są to jednak pobudki, których celem jest uniemożliwienie funkcjonowania ŁKS. Zabrakło dobrej woli, by uratować jeden z symboli Miasta i piłkarskiej Polski. Jesteśmy jednak przekonani, że łodzianie zweryfikują ich działania w jesiennych wyborach samorządowych.(
oj tak zweryfikują)
My, jako kibice nie pozwolimy na to, by decyzje polityczne bądź podyktowane innymi małostkowymi pobudkami nieodpowiedzialnych osób(które szanują prawo) sprawiły, że Łódzki Klub Sportowy przestanie istnieć. Podniesiemy się z kolan, bo jesteśmy sympatykami instytucji, która przetrwała ciężkie czasy zaborów, I i II wojny światowej oraz okresu komunizmu.
(komunizmu który dał nam mistrzostwo i inne przywileje) Instytucji o rodowodzie
(jak pies) i tradycji, jakich mało w sportowej Polsce.
Stowarzyszenie Kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego
nie wprowadzą te poprawki
