Forum kibiców Widzewa Łódź

a kto za to płaci... ten Pan, ta Pani, ci Państwo...

GW:

ŁKS musi szybko zapłacić blisko 200 tys. zł byłemu piłkarzowi. To powinno być ostrzeżenie, że rozwiązanie kontraktu z zawodnikiem nie załatwia problemu

Kibice klubu z al. Unii chyba już zapomnieli, że trzy lata temu w ich zespole występował Miroslav Opsenica. Serbski pomocnik rozegrał 20 spotkań w ekstraklasie i zdobył jednego gola. Im dłużej był zawodnikiem ŁKS-u, tym grał mniej, a częściej leczył kontuzje. Zimą 2008 roku wyjechał z Polski, aby leczyć się w ojczyźnie. Od tamtego czasu więcej się w Łodzi nie pojawił, a słuch o nim zaginął.

Niestety, przypomniał o sobie w niezbyt miłych okolicznościach - okazało się, że FIFA nakazała klubowi z al. Unii, by wypłacił piłkarzowi ok. 183 tys. zł odszkodowania. Trzeba je wpłacić na konto Opsenicy w ciągu 30 dni.

To kolejne z zaległości, które trzeba szybko uregulować, by PZPN zgodził się na przejęcie drużyny przez nową spółkę. Jeśli ŁKS szybko nie rozwiąże tego problemu, może nie dostać licencji na nowy sezon, a także zostać ukarany zakazem transferów. Jeżeli klub nie zareaguje, FIFA ukarze PZPN.

Podobnych problemów jest jednak znacznie więcej. Niewiele mniejszych pieniędzy domaga się Akademia Piłkarska ŁKS SSA, której stara spółka winna jest prawie 175 tys. zł. Jej udziałowcy w ubiegłym roku podpisali umowę, na mocy której miesięcznie mieli przekazywać na działalność akademii 25 tys. zł. O swoje długi dopomina się także były trener Marek Chojnacki, który liczy na zwrot ponad 150 tys. zł.

To nie koniec, bowiem kilka dni temu związek rozwiązał z winy klubu kontrakt z Gaborem Vayerem. Węgier nie zgodził się na renegocjację umowy, podobnie jak pozostali obcokrajowcy, którzy zostali przesunięci do rezerw. Przed wyjazdem z Łodzi Vayer nie ukrywał, że będzie domagać się wypłaty należnych pieniędzy.

Podobne wnioski mają wkrótce złożyć Dejan Ognjanović, Dejan Djenić i Nerijus Radzius. - Nie chcemy ćwiczyć z rezerwami - zdradził wczoraj Ognjanović. Menedżer Serbów już teraz zapowiada, że jego zawodnicy będą domagać się odszkodowań (może to być tyle pieniędzy, ile mogą zarobić do końca umowy).

W ŁKS-ie mówi się, że obcokrajowcy miesięczne zarabiali w sumie ponad 120 tys. zł. Odprawy mogą przekroczyć milion złotych, bo cała trójka ma umowy ważne jeszcze przez półtora roku. - Teoretycznie istnieje możliwość ugody między klubem a zawodnikami, ale to bardzo rzadka sytuacja - tłumaczy Janusz Kowalski z Wydziału Gier PZPN-u.

Dariusz Gałązka, prezes ŁKS-u PSS, obawia się, że to dopiero wierzchołek góry lodowej, bo mogą zgłaszać się inni wierzyciele. - Gdybym musiał wypłacić wszystkie zaległe pobory, już na starcie nowa spółka musiałaby ogłosić upadłość - mówi. Wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski i szef komisji sportu Witold Skrzydlewskiego twierdzą jednak, że długi spłaci nowy właściciel klubu.

Skończy się tak że Bazary w ciągu kilku dni "przejedzą" ten milion i wszystko zostanie po staremu, Nadal słyszane będzie DAJ DAJ DAJ

HerosRTS pisze:Skończy się tak że Bazary w ciągu kilku dni "przejedzą" ten milion i wszystko zostanie po staremu, Nadal słyszane będzie DAJ DAJ DAJ

cały czas to słychać, tylko z tą różnicą, że obecnie wołają jeszcze głośniej i zdecydowanie.

Chyba miasto lepiej zrobiłoby przekazując kasę na Camerimage niż na PSS Galerianki. Jak się jeszcze kilku wierzycieli zgłosi to wyjdzie, że taniej byłoby przekazać kasę na to całe centrum.

Jak dla mnie prawdajest taka ze tylko i wyklacznie ze wzgledu na konczaca sie kadencje prezydenta, galerianki dostaly kase, wniosek z tego jest prosty:

WSZYSCY NA WYBORY , WYJEBAC KROPKA!!

Haslo na mury:
"DZIESIATKI WYJAZDOW, KILKANASCIE POMNIKOW DLA ZYDOW, CZAS ROZLICZYC KROPKA!!"

MikeB. pisze:...

Dariusz Gałązka, prezes ŁKS-u PSS, obawia się, że to dopiero wierzchołek góry lodowej, bo mogą zgłaszać się inni wierzyciele. - Gdybym musiał wypłacić wszystkie zaległe pobory, już na starcie nowa spółka musiałaby ogłosić upadłość - mówi. Wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski i szef komisji sportu Witold Skrzydlewskiego twierdzą jednak, że długi spłaci nowy właściciel klubu.

House pisze: boję się, żeby nie zaczęli płacić z kasy miejskiej... argumentując to, że jak będzie inwestor to wszystko odda.
zaraz się okaże, że rzeczywiście lepiej wybudować Centrum Camerimage, bo się będzie bardziej opłacało...

Pomijając demagogie tych dwóch wirtuozów ekonomicznych trzeba uważać na takie akcje. Nie zdziwiłbym się, jako że kasa dajdajom jest potrzebna bardzo szybko (na Opsenice), gdyby miasto rzeczywiście przeznaczyło na nich kasę "bo inwestor i tak odda potem". Ale najciekawsze jest to, że jeśli ten tajemniczy cichociemny inwestor będzie chciał wejść w PSS to może stwierdzić, że nie będzie spłacał czegoś, co go nie dotyczy. A wspaniałomyślne miasto w takim wypadku daruje mu tą "pożyczkę" byle tylko "pan dobrodziej" łaskawie przejął sąsiadów.

kukulsky pisze: Ale najciekawsze jest to, że jeśli ten tajemniczy cichociemny inwestor będzie chciał wejść w PSS to może stwierdzić, że nie będzie spłacał czegoś, co go nie dotyczy. A wspaniałomyślne miasto w takim wypadku daruje mu tą "pożyczkę" byle tylko "pan dobrodziej" łaskawie przejął sąsiadów.

Jeśli ja bym był "tajemniczym inwestorem" to taka byłaby moja pierwsza myśl i decyzja. Jeśli zdecyduje się płacić, będzie ciężkim frajerem.

dajdaje mogą mieć teraz problemy bo paradoksalnie im będzie lepiej tym będzie gorzej ,a to z tej przyczyny że od nowej spółki "mającej" pieniądze będą chcieli wyrwać chociażby grosz starzy wierzyciele
to nie ludzie to wilki!!

Wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski i szef komisji sportu Witold Skrzydlewskiego twierdzą jednak, że długi spłaci nowy właściciel klubu.

k***a jak można byc tak naiwnym i wierzyc w te brednie?Albo ma sie gowno zamiast mozgu, albo zyje sie w czasach komuny. Kto splaca nie swoje dlugi w dzisiejszych czasach? Widac, ze klejman i goszczynski, teraz jeszcze ten litwin, nie chca odpuscic nawet zlotowki, a przyjdzie "inwestor" i posplaca wszystkich? Taaaa szczegolnie w czasach kryzysu przyjdzie szejk Abu Diabi i jebnie na stol na poczatek 10 milionow na dlugi i pozniej 500 milionow na nowe transfery, stadion i farbe do szatni.
"inwestor" to do do nich przyjdzie, na 100% ale bedzie placil w talarach tybetanskich i rublach transferowych

a iti nie spłaciło kilka milionów długów Legii? (wiem wiem że to już parę lat temu było ale jednak) albo amica jak wchodziła do Lecha nie spłacała jego długów?, pytam bo nie pamiętam jak to tam dokładnie wyglądało.

kajo pisze:a iti nie spłaciło kilka milionów długów Legii? (wiem wiem że to już parę lat temu było ale jednak) albo amica jak wchodziła do Lecha nie spłacała jego długów?, pytam bo nie pamiętam jak to tam dokładnie wyglądało.

iti splacilo, ale i teraz pozycza pieniadze Legi, a nie sponsoruje i "dobrodziejuje" i ch owczesny prezio, to kolo, ktory doprowadzil do tych dlogow, a czemu go znowu zatrudniono, to już ich problem

co do pyrow, to przy ich polaczeniu, az takich dlugow nie mieli, jak zydzi dzis.

A teraz mały przerywnik dla poprawienia pracy przepony )

http://ligoblog.blox.pl/2010/01/To-Boniek-kupi-LKS.html

I wklejam calość aby nie nabijać licznika

Cyt.
"Dawno nie wymyśliłem żadnej teorii spiskowej, czas więc nadrobić zaległości. Zwłaszcza że jest naprawdę niezła okazja. Wszyscy od miesięcy spekulują: któż jest mitycznym kandydatem na nowego właściciela ŁKS, o którym wiadomo tylko tyle, że każdy, kto chwali się, że wie o kogo chodzi - jednocześnie za nic w świecie nie chce zdradzić nazwiska owego sponsora. Ciekawe zatem - skąd akurat on sam się dowiedział...

W każdym razie koniec końców stanęło na tym, że musi to być Antoni Ptak - jeżeli nie pod własnym, ogranym już w klubie z Łodzi nazwiskiem, to pod postacią jednej z wielu swoich firemek. Ponieważ, nie oszukujmy się, nie byłby to dobrodziej ani zaskakująco świeży, ani przesadnie majętny - mam lepszego.

Tknęło mnie po przeczytaniu tego tekstu. No bo wyliczmy fakty:
Istnieje grupa inwestorów, którzy szukają upadłego klubu do przejęcia. Jest w niej Zbigniew Boniek;
Przy ŁKS od pół roku kręci się Adam Gilarski, prawnik z Warszawy. Najpierw jego kancelaria robiła audyt w klubie, teraz on sam został przewodniczącym Rady Nadzorczej nowej spółki powołanej przez miasto dla ratowania ŁKS. W niedawnej rozmowie ze mną przyznał, że jest - dosłownie - łącznikiem między klubem a potencjalnym dobrodziejem;
Tenże Gilarski jest również przyjacielem Bońka. Panowie znają się wiele lat, przed ponad rokiem, gdy Boniek był kandydatem na prezesa PZPN, mówiło się powszechnie, że jeśli wygra - Gilarski ma zapewnioną wpływową synekurkę we władzach. Zresztą tydzień po wyborze Grzegorza Laty Gilarski zrezygnował z szefowania Wydziałowi Dyscypliny i odszedł ze związku.

Czy to, co wyżej wystarczy, by podjąć przypuszczenie, że Gilarski jest zwiadowcą owej tajemniczej grupy, a jego zadaniem jest badanie gruntu, a później całe logistyczne przygotowanie pod ewentualne wejście inwestorów w biznes? Oczywiście, że wystarczy! Pojawia się Boniek w kontekście przejęcia Zawiszy, dlaczego nie miałby się pojawić w kontekście ŁKS?!

Jest tylko jeden słaby punkt w mojej teorii, przyznaję. Zbigniew Boniek w ŁKS - to rzeczywiście brzmi groteskowo. Choć z drugiej strony on sam oficjalnie nie musiałby brać udziału w dealu, twarze i nazwiska dawaliby wspólnicy. A poza tym już teraz aktualny właściciel Widzewa jest przecież większościowym udziałowcem w firmie, która sponsoruje koszykarzy ŁKS. Przecież ludzie sportu to jedna wielka rodzina, a biznes jest biznes..." Koniec cytatu.

Pozdrawiam

losz qrwa

powyższy teks fajny. może i prawdziwy . a może to Cacek? jak już wszystko zepną, będzie licencja to powie że się wycofuje i przybije gwóźdź do trumny. a na poważnie na dziś taniej wejść do kilku innych klubów i to w ekstraklasie niż do ŁKS...
- długi (nie wiadomo ile tego dokładnie i ciągle coś może się pojawić)
- sypiący się stadion (wymaga szybkich prac zaplecze - o trybunach nie wspomnę - gdzie będą grać? w Bełchatowie?)
- I liga (wcale nie jest powiedziane że pompując 20-30 baniek awansują - musieliby kupić awans...)
- duży, konkurencyjny klub w mieście

kto da na klub z I ligi i to od zaraz 20-30 baniek? tereny terenami, ale przykład Cacka i jego problemów na pewno nie jednego powstrzymało przed zabawą w piłkę. Śląsk ma bogacza i co?

wszystko zmierza w start od IV ligi... trochę kiepo bo derby będą za kilka lat, ale są i plusy

Jestem ciekaw czy zamiast Rudy mówili by Pan Boniek ?