Forum kibiców Widzewa Łódź

żeby nie spadło

Dziś dojdzie kolejne miejsce

WujekDobraRada pisze:

rokko pisze:Dziś dojdzie kolejne miejsce

Jutro chyba

Chyba, że to Rokka groźby w stosunku do kogoś

Dziś szczególnie wątek na czasie.

Mapa pomogła dziś wrocic w 2 miejsca:





Brawa dla chłopaków z OSK za okolicznościowe znicze!

Troche Mape Pamieci zaniedbalem ostatnio, ale w najblizszym czasie pojawia sie akyualizacje i na niej.

Na początek widzewski człowiek legenda - Wielki Wojciech Walda.



Ikona Widzewa, 40 lat na widzewskiej ławce i zawsze w cieniu. Zmieniali się piłkarze, trenerzy, prezesi, a Wojciech Walda wciąż dbal o zdrowie naszych zawodników. Jeszcze w czerwcu po raz ostatni wspomagał Widzew w czasie meczu ligowego, niestety krótko po tym zasłabł pod kościołem i pomimo kilkudniowych starań lekarzy, nie udało się już Pana Wojtka uratować.

Zmarł 3 lipca 2018, przeżywszy 68 lat.



Spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Dołach, w kwaterze A I, tuż przy kwaterze żołnierskiej przy głównej alei. W pogrzebie uczestniczyli przedstawiciele drużyny, a także duże grono kibiców. Do dnia dzisiejszego wciąż wśród uschniętych już kwiatów widać sporo widzewskich barw.



Dokładną lokalizację grobu znajdziecie jak zwykle na stronie OSK Tylko Widzew.

Dziś na Mapie Pamięci pojawia się kolejne nazwisko, pewnie zupełnie anonimowe dla większości, tym bardziej, że nie jest związane z naszą najpopularnieszą sekcją.

Józef Marek Reszpondek to urodzony w 1951 pięściarz, który od 1970 roku, aż do końca swej kariery w roku 1981, reprezentował sekcję bokserską łódzkiego Widzewa.



Był typowym fighterem o szczelnej gardzie, dobrym balansie tułowia i przede wszystkim bardzo silnym lewym sierpowym. Szczyt jego formy przypadł na początek lat siedemdziesiątych. Został zwycięzcą turnieju "Gryfa Szczecińskiego" (1972), raz bronił barw narodowych (1973) w meczu z Jugosławią (porażka przez nokaut w III rundzie z J. Bahtijarevicem). Stoczył w sumie ponad 100 walk.

To pierwszy olimpijczyk w historii naszego klubu. W Monachium, w 1972 roku, walczył z orłem na piersi w wadze koguciej. Niestety już w pierwszej rundzie nasz pięściarz przegrał z Francuzem Aldo Cosentino i odpadł z dalszych walk.



Zmarł w Łodzi 21 kwietnia 2002, pochowany jest na Cmentarzu Kurczaki (kwatera X).

Ignacy Uptas - urodzony w 1922 roku wychowanek Widzewa - bramkarz naszej drużyny z debiutanckiego sezonu w I lidze (1948), grający przez całą swoją karierę tylko w czerwono-biało-czerwonych barwach (lata 1931-39 oraz 1945-59)



W najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał 17 spotkań, z czego 3 zwycięskie, 1 remis i 13 przegranych. Co ciekawe jest też zdobywcą... jednego gola! Strzelił go z rzutu karnego w meczu z Legią Warszawa, 26.09.1948 - było to honorowe trafienie widzewiaków, którzy ostatecznie przegrali 1:6. Co więcej, w tym samym spotkaniu Uptas obronił jedenastkę egzekwowaną przez Mieczysława Szczurka! Czy jakiś inny bramkarz dokonał podobnego wyczynu w historii rozgrywek ligowych w naszym kraju niestety nie wiadomo.

Ciekawy był także jego występ w meczu z Ruchem Chorzów, 7 września 1947 roku, na stadionie ŁKS. Po utracie przez Widzew trzeciej bramki, Uptas zezłoszczony na kolegów z drużyny po prostu... zszedł z boiska. Mecz zakończył się rezultatem 1:11 dla chorzowian.

Uptas był symbolem boiskowej waleczności, pamięta się go jako bramkarza ofiarnego i podejmującegom spore ryzyko - skutkowało to niestety częstymi kontuzjami, w związku z którymi w sezonie 1948 aż 5 razy musiał opuszczać boisko przed końcem meczu. Dało mu to jednak ogromną popularność wsród kibiców.

Był spokrewniony z Janem Uptasem, widzewskim działaczem z czasów międzywojennych.

Zmarł 23.08.1993 roku.



Pochowany jest na komunalnej części cmentarza na Zarzewie.

Dokładne namiary na grób -->TUTAJ

WujekDobraRada pisze: Czyli, że historia widzewskich "wariatów" na bramce sięga dalej niż czasy Burzynskiego czy Młynarczyka
Ciekawe czy wtedy już bronili w rękawicach?

Na zdjęciu jest bez rękawic

Jak się czyta takie historie jak Uptasa, czy też inne opowieści (Włodek kiedy finisz książki !!!???).
To nasuwa mi się jedna, dziś może dla wielu brzmiąca jak herezja, myśl/hipoteza: Widzewski Charakter ma znacznie starszy rodowód niż lata 70-te i nie wziął się on z drużyny, piłkarzy, ale z dzielnicy.

Historia naszego Widzewa (mam na myśli teraz Klub) jest wciąż, moim zdaniem, mało znana.
W zasadzie zatrzymaliśmy się na dobrze wielu znanym okresie od lat 70-tych XXw., ciągle w tym tkwimy i tylko dzięki pracy kilku pasjonatów wiemy coś ponad to. Ale to wciąż mało, bo historia takich ludzi jak bracia Malinowscy pokazuje, że warto drążyć różne tematy.

Przydałoby się więcej ludzi do roboty.

UP, bo niebezpiecznie nisko temat się przesunął.

Pomyslowy Dobromir pisze:Ignacy Uptas - urodzony w 1922 roku wychowanek Widzewa - bramkarz naszej drużyny z debiutanckiego sezonu w I lidze (1948), grający przez całą swoją karierę tylko w czerwono-biało-czerwonych barwach (lata 1931-39 oraz 1945-59)

Nie widać, żeby był wyższy niż koledzy....a nawet wręcz przeciwnie....

Podbijam, niedługo 1 listopada. Ponad 50 widzewskich grobów na mapie.

http://www.tylkowidzew.pl/mapa-pamieci

włod. pisze:Podbijam, niedługo 1 listopada. Ponad 50 widzewskich grobów na mapie.

http://www.tylkowidzew.pl/mapa-pamieci

a ja podbijam aby w otchłań ten temat nie spadł,szczególnie przed 01.11.

Winkler pisze:

włod. pisze:Podbijam, niedługo 1 listopada. Ponad 50 widzewskich grobów na mapie.

http://www.tylkowidzew.pl/mapa-pamieci

a ja podbijam aby w otchłań ten temat nie spadł,szczególnie przed 01.11.

działamy, co więcej - jesteśmy już przygotowani

Szmiglo pisze:

Winkler pisze: a ja podbijam aby w otchłań ten temat nie spadł,szczególnie przed 01.11.

działamy, co więcej - jesteśmy już przygotowani

Nasze przygotowania to jedno, ale każdy Widzewiak mógłby zerknąć na mapkę przy okazji odwiedzin grobów swoich bliskich i zobaczyć czy w pobliżu nie ma grobu Widzewiaka, a potem pójść i zapalić znicz.